Zdarte i piekące łapy, odciski, krwawienie i zniechęcenie są Ci znane lub obawiasz się tego? Zatem dzisiaj kilka wskazówek jak tego uniknąć na podstawie moich zmagań z problemem.
Na początek warto zacząć od 2 podstawowych zasad.
1. Nie warto używać rękawiczek.
Nawet nie zaczynaj trenować w rękawiczkach, bo na dłuższą metę jest to bez sensu. Żeby rękawiczki miały sens muszą być naprawdę dobrze dopasowane do dłoni i nie dopuszczać do pozostawania na nich wilgoci . W innym przypadku nic nie pomogą, a jedynie utrudnią robienie postępów. Przy większych ciężarach i intensywności treningu niestety swoje trzeba przecierpieć, ale będzie lepiej. Nie ma na to magicznego sposobu. Warto również pamiętać, że nie wolno używać rękawiczek, plastrów czy bandaży do zaliczenia testu SSST.
2. Nie warto używać zbyt dużej ilości magnezji.
Magnezja co prawda przeciwdziała poceniu dłoni oraz zwiększa tarcie, więc mogłoby wydawać się całkiem uzasadnione używanie jej do ćwiczenia z kettlami. Jednakże uważam, że nacieranie dłoni tym białym proszkiem jest w większości sytuacji z kettlami zupełnie zbędne. Dla mnie magnezja jest przydatna jedynie do większych ciężarów w ćwiczeniach typu military press botom up.
Przestałem używać magnezji niemal całkowicie, gdy masakrycznie zdarłem łapy podczas świetnego ćwiczenia Swing w formule 10 ton w październiku ’18. Nie było nawet mowy żebym skończył to ćwiczenie w tamtym stanie. Dla porównania następnym razem wykonując te same ćwiczenie bez magnezji (gdy ręce doszły już do siebie) zrobiłem rekord kończąc znacznie przed czasem (grudzień ’18, 25:37 167x60kg).
Tym bardziej radzę nawet nie próbować magnezji przy wykonywaniu Snatchy. Zmieszany pot i magnezja tworzą bardzo skuteczne ścierniwo, efekty można sobie wyobrazić 😉
Zatem co zamiast tego, jak żyć?
- zacznij trening z czystymi i suchymi rękami – myj ręce z mydłem przed treningiem, żeby pozbyć się drobinek cząsteczek z rąk,
- pracuj wytrwale nad poprawną techniką wykonywania ćwiczeń,
- warto używać dobrej jakości żeliwnych kettli, z gładkim uchwytem,
- podczas treningu regularnie wycieraj ręce do sucha – wilgoć na rękach powoduje z jednej strony ślizganie się odważnika co utrudnia kontrolę, z drugiej to właśnie wilgoć i ślizganie powoduje „psucie” dłoni. Super gdy masz do dyspozycji na sali treningowej konkretną rolkę ze sportowym ręcznikiem papierowym, dobre obiekty to mają,
- ewentualnie dodatkowo stosuj frotki, które ograniczą spływanie potu na rękę przynajmniej na początku treningu, a dodatkowo na początku przygody z kettlami zmniejszają obijanie rąk,
- warto pielęgnować dłonie na co dzień, czyli szlifować i smarować. Poniżej bardzo dobre wskazówki mimo, że nagranie odnosi się do OCR (biegów z przeszkodami). U mnie bardzo dobrze sprawdzają się: pumeks naturalny (twardy), maszynka do golenia i krem nawilżający lub przyśpieszający gojenie.
Hej dzięki za wpis dla nas !